Weekend ze zmiennym szczęściem
Choć od piątku rozpoczęły się ferie, rozgrywki trwają a drużyny młodzieżowe oraz seniorzy rozgrywali w sobotę 28.01 kolejne mecze ligowe

Juniorzy U-17 pokonali wyraźnie zespół z Gorlic choć do przerwy mecz był wyrównany a goście ambitnie próbowali walczyć o jak najlepszy wynik. Druga połowa to już zdecydowana dominacja Smoków i wyraźne zwycięstwo.
TS Wisła Kraków - STK Wikar Nowy Sącz 83:44 (21:9, 11:11, 32:19, 19:5)
Kadeci U-15 rozgrywali tuż po starszych kolegach rewanżowy pojedynek z drużyną rówieśników z Zabierzowa. Tutaj od początku meczu zaznaczyła się wyraźna dominacja Wiślaków, którzy z każdą kwartą grali coraz lepiej w obronie a najlepsze w ich wykonaniu w tym elemencie było 10 minut 3 kwarty w której pozwolili przeciwnikom na zdobycie tylko 4 punktów.
TS Wisła Kraków - SKF Jura Basket Zabierzów 104:40 (28:12, 23:12, 34:6, 19:10)
Seniorzy II liga
Wawelskie Smoki po zwycięstwie z AZS Częstochowa udali się na bardzo trudny teren, do jednego z pretendentów do awansu z Rzeszowa. Pierwsza połowa była bardzo udana w wykonaniu Wisły, bo choć pierwszą kwartę wygrali wyraźnie gospodarze, w drugiej goście zagrali naprawdę fajny basket i zniwelowali przewagę przed zejściem do szatni do 8 punktów. Trzecia kwarta była wyrównana przez około pięć minut, niestety seria strat spowodowała, że gospodarze momentalnie odskoczyli na bezpieczną różnicę punktową by w ostatnich 10 minutach jeszcze ją powiększyć.
Tak się złożyło, że prowadziłem w dniu dzisiejszym wszystkie trzy mecze i podsumowując: Juniorzy choć wygrali zdecydowanie, nie zagrali na poziomie na jaki ich stać i nad tym musimy pracować. Kadeci, podopieczni trenera Jakuba Natkaniec zagrali bardzo fajne zawody, podobało mi się ich podejście mentalne do meczu, zaangażowanie i praca jaką wykonali w defensywie. Oby tak dalej. Seniorzy naprawdę nadspodziewanie dobrze na tle bardzo mocnego przeciwnika prezentowali się przez 25 minut meczu, niestety powróciły w ostatnich 15 minutach stare demony, czyli duża ilość strat oraz brak zastawienia a przede wszystkim słaby powrót do obrony. Liczę, że za tydzień w meczu z Iskrą Częstochowa u siebie zaprezentujemy się znowu z dobrej strony a zespół zostawi serce i zdrowie przez całe 40 minut - podsumował sobotni koszykarski dzień i wieczór trener Piotr Piecuch
OPTEAM Stolaro Resovia Rzeszów - TS Wisła Kraków 120:79 (39:20, 15:27, 30:17, 36:15)